wtorek, 17 grudnia 2013

33 : " CO TO ZA STWORY U MNIE W ŁAZIENCE KUR*A MAĆ SĄ "

*Wieczór*

Po kilku filmach 'zabawa' przeniosła się na podłogę czyli graliśmy w butelkę! Kochani rodzice zostawili nam ( mi, choć nie powinnam tego ruszać trudno, odkupi się ) trochę procentów . Harry jak to Harry upił się tak bardzo że złamał mi stolik do kawy w salonie! Nie ma bata musi mi go odkupić a właściwie moim rodzicom . Zmęczona dzisiejszym dniem z sypialni wzięłam piżamę w małpki i poszłam do łazienki . Zdjęłam z siebie ubrania i bieliznę która znalazła się gdzieś w kącie pomieszczenia . Napuściłam gorącej wody do wanny i dolałam płyn do kąpieli o zapachu truskawek . Wnioskując po temperaturze wody musiałam siedzieć w niej bardzo długo gdyż stała się lodowata . Pamiętam że była niemal wrzątkiem . Zawszę lubiłam siedzieć w gorącej wodzie . Leżąc już w łóżeczku włożyłam słuchawki w uszy i zasnęłam . Obudziłam się kiedy było cholernie ciemno .. jak w dupie! Spojrzałam na godzinę w telefonie . Godzina 3:45 . Nagle poczułam że muszę skorzystać z toalety . Uchylając drzwi tak abym mogła obejrzeć między innymi wannę, lustro czy zlew ale również zapalić światło . Kiedy stała się światło zauważyłam okropną postać w lustrze . Ona lub Ono? Choć po włosach zgaduję że to ... coś to raczej jest płci żeńskiej . Mniejsza z tym . Miała żylastą twarz i wielkie oczy koloru krwistej czerwieni . Uśmiechała się pokazują swoje okropne zęby . Ten uśmiech to nie był taki ' Jestem taka szczęśliwa! kocham szczeniaczki i tęcze! ' tylko psychopatycznego mordercy który chcę mnie zabić . Zauważyłam że miała białą sukienkę lub koszulkę całą we krwi . Włosy były do ramion, mokre i opadające na straszną twarz. Może mnie nie zauważyło? Marne szanse kiedy sama siebie widzę w lustrze! Wtedy podniosła dłoń w której trzymała nóż i przejechała nim po swojej twarzy powodując czerwoną ciecz na kafelkach . Śmiała się tak potwornie . Bałam się . Nie wiem kiedy ale zniknęła . Przez łzy które leciały mi po policzkach utrudniały widoczność, czy wy byście w takiej sytuacji nie płakały ? Coś rodem z horroru siedzi w waszej łazience i tnie sobie twarz! Ale już jej nie było . Szybko wbiegłam do pokoju po swój telefon i razem z nim wybiegłam na klatkę zamykając drzwi . Wykręciłam numer do Lizzy gdyż znając ją na tyle dobrze wiem że teraz napierdala z jakieś gry Austina . Po kilku minutach odebrała . Zdziwił mnie zaspany głos rudej
- Natie co się stało że budzisz mnie tak wcześnie? - spytała
- Jezu Lizzy mogłabym ciebie przyjechać? To pilne! -
- Co się stało? - krzyknęła - Mam po ciebie przyjechać? Austin ruszaj dupsko Nat w potrzebie! ... Nie obchodzi mnie że masz zajebisty sen . Sorry Nat .
- Nie ma potrzeby abyś przyjeżdżała zaraz będę
Zakończyłam połączenie . Drzwi do mieszkania były zamknięte . Szczerze miałam w dupie że mam na sobie krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rękawem a do tego puchate kapcie w kolorze oczojebnego fioletu . Zbiegłam z czwartego piętra niemal się zabijając . Kilka razy zgubiłam kapcia ale cóż . Zdarza się najlepszym tak? Na dworze było zimno ale co zrobić jest noc . Teraz najmniejszym moim zmartwieniem był jakiś pijak czy nachlany chłopak mający ochotę na ' małe co nie co ' Jeśli takie stwory siedzą u mnie w łazience to już nic mnie nie zdziwi, nawet pijak lecący na skrzydłach z butelek czy coś . Po kilkunastu minutowym szybkim marszu znalazłam się pod domem Lizzy . Zachciało się jej mieszkać tak cholernie daleko . Cholerne kapcie znowu mi spadły, czemu mówię cięgle cholera? Zanim zdążyłam zapukać Lizzy stałą w progu w swoim szlafroku napisem " I love JB " Nic nie mówiąc przytuliła mnie i zaprosiła do środka .
- Ummm .. cześć - wymamrotał jej młodszy brat, Jake nerwowo błądząc wzrokiem po salonie
- Jake ty cioto! Jest 4 nad ranem a ty co? Spodnie załóż gościa mamy! - więc Jake szukał spodni? No tak miał na sobie tylko bokserki . Taki mały słodziaczek .
- No co się stało skarbie? - spytała Liz robiąc zapewne kakao .
Nie wiem kiedy ale siedziałyśmy w kuchni . Opowiedziałam jej o tym zdarzeniu które zaszło niezbyt dawno w łazience .
- Jesteś pewna że to działo się na prawdę ... może to tylko omamy?
- Niecodziennie w czyjejś łazience zadomawia się dziecko z nożem tnącym sobie mordę!
- Ale Nat to logiczne! Przywidziało się ci i tyle
- Lizzy ja tu spokojnie się pytam CO TO ZA STWORY U MNIE Z ŁAZIENCE KURWA MAĆ SĄ a ty mi wyjeżdżasz że omamy mam! Dziękuje . Nie ma jak pomocna Liz o 4 nad ranem!
- Może pójdziemy do ciebie ją no wiesz .. odnaleźć ?
HAHAHHAHAAHHAHAHAHAHAHA boże trzymajcie mnie bo nie wyrabiam ! Lizzy Foster lekarzem nie jestem ale stwierdzam że cię pojebało .
- Pojebało cię?
- Nie?
- JAKE! AUSTIN! IDZIEMY NA POLOWANIE! - krzyknęła tak głośno że pewnie ten stwór nas usłyszał .
Po chwili przed nami stał UBRANY Jake i nieco wkurwiony Austin
- Jakie kurwa polowanie ? - spytał pan A.
- Na potwora z lustra ! - pisnęła ochoczo
Lizzy opowiedziała braciom o mojej strasznej historii . Jake miał minę typu " Biedna Natie " a Austin " Jestem taki seksowny! Czemu nie mam dziewczyny? " Niespodziewanie Jake mnie przytulił coś tam sobie gadając Spojrzałam na niego z miną szaleńca . Chłopak nadal mnie trzymał a ja bezgłośnie mówiłam do starszych Fosterów " Niech mi ktoś pomoże! " .
- Ej ja będę się zbierać . Przyjdziesz na mój pogrzeb? - spytałam robiąc oczy szczeniaczka
- Czekaj zawiozę cię - Tak, mimo że Elizabeth ma DOPIERO 18 lat już ma prawko . Też powinnam sobie zrobić! - Albo nie mam lepszy pomysł! Będę z tobą spała!
- Dobry pomysł to coś najpierw zabiję ciebie!

*Ranek, 7:38*

Było mi trochę głupio bo naprawdę to mogła być tylko moja wyobraźnia ale nie ja zrobiłam z tego aferę! Z 17 razy sprawdzałyśmy wszystkie kąty i nic . Ograniczam Horrory do jednego na chiński rok! Jestem strasznie zmęczona ponieważ nie zmrużyłam oka przez następne godziny tylko plotkowałyśmy z Lizzy o różmych ludziach z klasy, opowiedziałam jej o moich "zdarzeniach" z One Direction . Jej mina? Bezcenna . Trochę się oburzyła że nie dostała autografów . Lizzy nigdy nie lubiła Ellie ale nie wspomniałam o niej ani razu tym bardziej coś złego .  Cud Boski . Była godzina 7:40 . Elizabeth spała . Nie wiem tylko kiedy zasnęła .. Postanowiłam zrobić nam śniadanie . Zrobię naleśniki . Ja i Liz je kochamy! Kto nie kocha naleśników?
- Co tak ładnie pachnie - i Lizzy nie śpi - Jeju czemu wstałam tak wcześnie? Przecież jest jeszcze noc
- Jest już ranek Eliz
- Dla mnie jest noc
- A kiedy zaczyna się ranek? - spytałam stawiając przed przyjaciółką talerz z naleśnikami
- Tak koło Czternastej chyba . Zależy jaki mam nastrój
Wtedy usłyszałam że ktoś puka do drzwi . Liz objadała się naleśnikami więc chyba nie usłyszała .
Poszłam otworzyć . Kto mnie odwiedził o 8 nad ranem? Oczywiście Harry! Obok niego stał stolik kawy . Taki zkacowany Harry o 8 rano przywozi mi stolik do kawy . Kochany Harry!
- Przepraszam za ten stół - powiedział cały czas wlepiając wzrok w podłogę
- Nic się nie stało . I tak był zbędny ale dziękuje że kupiłeś nowy . Wejdziesz? - gestem ręki zaprosiłam go do środka.
Ehh Natalie, oczywiste że by wszedł . Może ja sama mam targać ten stolik?
- Kto przyszedł? - krzyknęła Liz która stała w progu kuchni z naleśnikiem w buzi - Jezu ! To Harry z One Direction! Ja myślałam że to był żart i miałaś omamy jak z tym dzieckiem w lustrze .
Dziękuje, Elizabeth Jane Foster . Dzięki tobie przypomniało mi się o tym ... dziecku .
- Jakie dziecko? Nat nie mów że zaciążyłaś! - Zabierzcie mnie od Harry'ego . Proszę
- Ona widziała dziecko samobójcę w lustrze! - ryknęła ruda
Teraz całe życie będę słuchać o moich " omamach " ale ja naprawdę ją widziałam ! Zetnijcie mnie na łyso! Naprawdę ją widziałam !
- Na ciąże będzie jeszcze czas! Spokojnie - odparłam wymachując rękami
- A nazwiesz ją Harriet prawda? A jego koniecznie Harry!
- Niby czemu ? - zdziwiłam się
- Każde dziecko chcę tak na imię!
Harry i jego logika .. Tego nie ogarniesz .

*****

Hej, hej rozdział 33 . Znów piszę w nocy choć nie jest tak późno bo dopiero ( DOPIERO! ) 23:53 a chciałabym to opublikować przed północą . Olu ty się mną nie przejmuj pisz dalej ja jestem tylko randomowym człowieczkiem piszącym bezsensu :333 Dodałam ankietę nie wiem po co tak po prostu . Jeszcze chciałabym abyście zapoznały się z tekstem nad ankietą : ))))
Poza tym chciałabym zaprosić was na moje pozostałe blogi :
Damaged Innocence & we all have scars . we all have stories . : )
Teraz jakby małe pytanie odnośnie bohaterki .. Podoba wam się aktualna Natalie czy wolałyście  starą Nat? Nie chcę zmieniać czy coś ale chcę znać waszą opinię : )

wersja ' a ' czyli Natalie sprzed drobnej zmiany planów czyli
snu . 

wersja ' b ' jak ją zobaczyłam od razu wiedziałam
że to tak powinna wyglądać Natalie ale to tylko ff . 

No to teraz czekajcie na " 3 punkt " czyli Hatalie :3
Tsaaa Narry zajęty to niech będzie Hatalie X D
chociaż mi się trochę kojarzy z chaosem i wgl :D
Ogólnie jestem taka zmarnowana i chora że nie wiem czy rozdział nie pojawi się jeszcze w tym tygodniu . Zachciało mi się chodzić bez czapki to teraz oddycham ustami spokoo ...

sobota, 7 grudnia 2013

32 : " Dziwne stwierdzenie mojej mamy "

Zeszłam do kuchni gdyż naszła mnie wielka ochota na kakao . Kiedy byłam już w kuchni usłyszałam charakterystyczny dźwięk który wydaję mój telefon gdy ktoś do mnie napiszę . Westchnęłam i poszłam do salonu gdzie ostatnio zostawiałam mój telefon . Nadawcą okazała się moja rodzicielka która zaskoczyła mnie swoimi nietrafnymi podejrzeniami i ilością gwiazdek .  Musi mnie bardzo kochać . Odłożyłam telefon na stolik i wróciłam do kuchni zrobić gorącą czekoladę . Z kubkiem wróciłam do salonu i włączyłam telewizor . Akurat leciały wiadomości . Ciekawa dzieje się na świecie ( z natury jestem ciekawa świata ) zostawiłam obecny kanał . ”W okolicach północnej części Londynu doszło do kilku brutalnych gwałtów i morderstw młodych kobiet . Sprawca jest na razie nie uchwytny ” 
Tak, teraz będę bała się sama z domu wyjść gdyż jakby nie patrzeć jestem w północnej części Londynu . Usłyszałam pukanie do drzwi . Szybko wyłączyłam telewizor . Nie miałam zamiaru otwierać . Nie bałam się tego psychola po prostu nie mam ochoty dawać pieniędzy na " chore dzieci " gdyż prawie wszystko co dostaną wcale na te dzieci nie pójdzie . Ani nie chciałam pożyczać nikomu czy mąki, wiem jestem paskudna ale niech myślą że jesteśmy tak zajęci że nie ma nas w domu od rana do nocy . Jednym okiem spojrzałam na zegarek na ścianie . Godzina 17 .  Ktoś nadal puka . Słychać jakieś szepty więc nie jest sam . Może to Harry i spółka? Mój telefon zaświecił się bardzo niebezpiecznie i wydał z siebie dźwięk . Teraz na pewno dowiedzieli się że jestem w domu . Odblokowałam telefon . Okazało się że Louis czyt . Pan-Jestem-Nienormalny-I-Straszę-Ludzi napisał do mnie . Nawet wiem skąd ma mój numer . Treść była następująca ” Może łaskawie ruszysz dupe i otworzysz drzwi? Louis x” Więc to oni? Mogłam się domyślić! Szybko odpisałam mu : ” Może łaskawie przestaniesz mnie wkurwiać? Już idę ” Szurając kapciami po panelach poszłam otworzyć drzwi . Louis, Harry, Niall i Ellie . Oparłam się o framugę drzwi i skrzyżowałam ręce na wysokości klatki piersiowej 
- Cóż się takiego stało że mnie obudziliście?
- To ty spałaś? - zdziwiła się El
- W sumie to nie, wiecie że grasuje morderca i gwałciciel?
- Wiesz, ona chyba ma okres - usłyszałam 'stwierdzenie' Nialla
- Ja ci dam okres to zobaczysz
- No ale jesteś taka nerwowa! i ...
- Wchodzicie ? Czy mam zatrzasnąć ci twarz drzwiami ?
- Ok, ok już wchodzę . - powiedział unosząc ręce w geście obronnym - Tylko znów mnie nie zabij!
- Pierdol się - mruknęłam
- Chodźmy na jakąś imprezę co - krzyknął Louis
- Jestem chora - mruknęłam
- Zakochana pewnie !
- Niall czy z łaski swojej wyjdziesz zanim cię zabiję?
Czemu mnie spotyka ten 'zaszczyt' bycia z nim w jednym pomieszczeniu? I to w moim domu, Moim .
Gdybym go zabiła ale tak na poważnie a nie na żarty jak w parku to pewnie było by na mnie bo to mój dom ale gdybym go tak zabiła w jakiejś ciemnej uliczce? ... Natalie STOP! o czym ty myślisz .
No właśnie o czym ja myślę pomyślałam
- Niall musisz być taki upierdliwy? - spytałam
Włączyłam telewizję .
- Oglądamy jakiś film?
- Taaak ! - wszyscy byli za
- Jeden warunek ! - rzekł Harry
- Jaki? - spytałam szperając przy dość dużej kolekcji filmów
- To nie będzie komedia romantyczna i w żadnym wypadku TITANIC!
Louis i Niall zgodzili się z loczkiem .  Nienormalni ludzie
- Po pierwsze to mój dom jak nie chcecie Titanica czy komedii romantycznej oglądać to Pierdolcie się, tam macie drzwi - wskazałam na drzwi - Po drugie jesteście okrutni Titanic jest zajebisty!
Tutaj Ellie się ze mną zgodziła .
Louis, Harry i Niall wymienili ze sobą spojrzenia a potem odeszli kilka kroków i za pewne coś obgadywali w sprawie filmu . Po kilku minutach wrócili do nas i kiwali głowami na tak
- Możemy się zgodzić na titanica - zaczął Harry
- Ale na nic więcej - dodał Louis
- I zróbcie coś do jedzenia - na tym skończył Niall
- Wow, pewnie to długo ćwiczyliście - odparła El
- Dobra zamknąć się, chłopaki siadać na dupska tam macie kanapę ale nie dotykać pilota bo zatłukę a ty El idziesz ze mną do kuchni
- A czemu mamy nie dotykać pilota?
- Bo pilot to mój mąż a cudzych mężów się nie gwałci
Nikt mi nic nie odpowiedział pewnie zdziwieni że ja taka piękna nie jest samotna .
W kuchni zrobiłam kanapki z nutellą bo oczywiście ja sama muszę robić kiedy El się opieprza siedząc na blacie kuchennym i pijąc sok . Talerz z górą kanapek postawiłam na stoliku w salonie .
- No to włączamy film
Uprzednio włożyłam już płytę do odtwarzacza i teraz wystarczyło włączyć . Ja sprytna . Oczywiście wybrałam Horror . A jakby inaczej . Nie była bym sobą gdybym nie włączyła Horroru .


****

Cześć :D
Wracam .. do formy? Chyba jeszcze nie
Trochę zamulam zimno jak cholera wiatr mnie ostatnio przewrócił na ulicy  XD
Nie wie czy coś napiszę przed świętami więc WESOŁYCH ŚWIĄT
poza tym całą akcję ( pomysły ) w punktach mam zapisaną w telefonie i powiem wam że już spełniłam dwa ^^ zostało 8 X D może i więcej zobaczy się ..
No więc WESOŁYCH ŚWIĄT i przy okazji dobranoc bo aktualnie jest 3:26
a tak wgl to słucham sobie polskiej nocki na 4fun.tv i nie wiem po co to piszę X D

w tym roku chcę taką choinkę nie ma, innej nie chcę


no to dobranoc ? :*