Po kilku filmach 'zabawa' przeniosła się na podłogę czyli graliśmy w butelkę! Kochani rodzice zostawili nam ( mi, choć nie powinnam tego ruszać trudno, odkupi się ) trochę procentów . Harry jak to Harry upił się tak bardzo że złamał mi stolik do kawy w salonie! Nie ma bata musi mi go odkupić a właściwie moim rodzicom . Zmęczona dzisiejszym dniem z sypialni wzięłam piżamę w małpki i poszłam do łazienki . Zdjęłam z siebie ubrania i bieliznę która znalazła się gdzieś w kącie pomieszczenia . Napuściłam gorącej wody do wanny i dolałam płyn do kąpieli o zapachu truskawek . Wnioskując po temperaturze wody musiałam siedzieć w niej bardzo długo gdyż stała się lodowata . Pamiętam że była niemal wrzątkiem . Zawszę lubiłam siedzieć w gorącej wodzie . Leżąc już w łóżeczku włożyłam słuchawki w uszy i zasnęłam . Obudziłam się kiedy było cholernie ciemno .. jak w dupie! Spojrzałam na godzinę w telefonie . Godzina 3:45 . Nagle poczułam że muszę skorzystać z toalety . Uchylając drzwi tak abym mogła obejrzeć między innymi wannę, lustro czy zlew ale również zapalić światło . Kiedy stała się światło zauważyłam okropną postać w lustrze . Ona lub Ono? Choć po włosach zgaduję że to ... coś to raczej jest płci żeńskiej . Mniejsza z tym . Miała żylastą twarz i wielkie oczy koloru krwistej czerwieni . Uśmiechała się pokazują swoje okropne zęby . Ten uśmiech to nie był taki ' Jestem taka szczęśliwa! kocham szczeniaczki i tęcze! ' tylko psychopatycznego mordercy który chcę mnie zabić . Zauważyłam że miała białą sukienkę lub koszulkę całą we krwi . Włosy były do ramion, mokre i opadające na straszną twarz. Może mnie nie zauważyło? Marne szanse kiedy sama siebie widzę w lustrze! Wtedy podniosła dłoń w której trzymała nóż i przejechała nim po swojej twarzy powodując czerwoną ciecz na kafelkach . Śmiała się tak potwornie . Bałam się . Nie wiem kiedy ale zniknęła . Przez łzy które leciały mi po policzkach utrudniały widoczność, czy wy byście w takiej sytuacji nie płakały ? Coś rodem z horroru siedzi w waszej łazience i tnie sobie twarz! Ale już jej nie było . Szybko wbiegłam do pokoju po swój telefon i razem z nim wybiegłam na klatkę zamykając drzwi . Wykręciłam numer do Lizzy gdyż znając ją na tyle dobrze wiem że teraz napierdala z jakieś gry Austina . Po kilku minutach odebrała . Zdziwił mnie zaspany głos rudej
- Natie co się stało że budzisz mnie tak wcześnie? - spytała
- Jezu Lizzy mogłabym ciebie przyjechać? To pilne! -
- Co się stało? - krzyknęła - Mam po ciebie przyjechać? Austin ruszaj dupsko Nat w potrzebie! ... Nie obchodzi mnie że masz zajebisty sen . Sorry Nat .
- Nie ma potrzeby abyś przyjeżdżała zaraz będę
Zakończyłam połączenie . Drzwi do mieszkania były zamknięte . Szczerze miałam w dupie że mam na sobie krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rękawem a do tego puchate kapcie w kolorze oczojebnego fioletu . Zbiegłam z czwartego piętra niemal się zabijając . Kilka razy zgubiłam kapcia ale cóż . Zdarza się najlepszym tak? Na dworze było zimno ale co zrobić jest noc . Teraz najmniejszym moim zmartwieniem był jakiś pijak czy nachlany chłopak mający ochotę na ' małe co nie co ' Jeśli takie stwory siedzą u mnie w łazience to już nic mnie nie zdziwi, nawet pijak lecący na skrzydłach z butelek czy coś . Po kilkunastu minutowym szybkim marszu znalazłam się pod domem Lizzy . Zachciało się jej mieszkać tak cholernie daleko . Cholerne kapcie znowu mi spadły, czemu mówię cięgle cholera? Zanim zdążyłam zapukać Lizzy stałą w progu w swoim szlafroku napisem " I love JB " Nic nie mówiąc przytuliła mnie i zaprosiła do środka .
- Ummm .. cześć - wymamrotał jej młodszy brat, Jake nerwowo błądząc wzrokiem po salonie
- Jake ty cioto! Jest 4 nad ranem a ty co? Spodnie załóż gościa mamy! - więc Jake szukał spodni? No tak miał na sobie tylko bokserki . Taki mały słodziaczek .
- No co się stało skarbie? - spytała Liz robiąc zapewne kakao .
Nie wiem kiedy ale siedziałyśmy w kuchni . Opowiedziałam jej o tym zdarzeniu które zaszło niezbyt dawno w łazience .
- Jesteś pewna że to działo się na prawdę ... może to tylko omamy?
- Niecodziennie w czyjejś łazience zadomawia się dziecko z nożem tnącym sobie mordę!
- Ale Nat to logiczne! Przywidziało się ci i tyle
- Lizzy ja tu spokojnie się pytam CO TO ZA STWORY U MNIE Z ŁAZIENCE KURWA MAĆ SĄ a ty mi wyjeżdżasz że omamy mam! Dziękuje . Nie ma jak pomocna Liz o 4 nad ranem!
- Może pójdziemy do ciebie ją no wiesz .. odnaleźć ?
HAHAHHAHAAHHAHAHAHAHAHA boże trzymajcie mnie bo nie wyrabiam ! Lizzy Foster lekarzem nie jestem ale stwierdzam że cię pojebało .
- Pojebało cię?
- Nie?
- JAKE! AUSTIN! IDZIEMY NA POLOWANIE! - krzyknęła tak głośno że pewnie ten stwór nas usłyszał .
Po chwili przed nami stał UBRANY Jake i nieco wkurwiony Austin
- Jakie kurwa polowanie ? - spytał pan A.
- Na potwora z lustra ! - pisnęła ochoczo
Lizzy opowiedziała braciom o mojej strasznej historii . Jake miał minę typu " Biedna Natie " a Austin " Jestem taki seksowny! Czemu nie mam dziewczyny? " Niespodziewanie Jake mnie przytulił coś tam sobie gadając Spojrzałam na niego z miną szaleńca . Chłopak nadal mnie trzymał a ja bezgłośnie mówiłam do starszych Fosterów " Niech mi ktoś pomoże! " .
- Ej ja będę się zbierać . Przyjdziesz na mój pogrzeb? - spytałam robiąc oczy szczeniaczka
- Czekaj zawiozę cię - Tak, mimo że Elizabeth ma DOPIERO 18 lat już ma prawko . Też powinnam sobie zrobić! - Albo nie mam lepszy pomysł! Będę z tobą spała!
- Dobry pomysł to coś najpierw zabiję ciebie!
*Ranek, 7:38*
Było mi trochę głupio bo naprawdę to mogła być tylko moja wyobraźnia ale nie ja zrobiłam z tego aferę! Z 17 razy sprawdzałyśmy wszystkie kąty i nic . Ograniczam Horrory do jednego na chiński rok! Jestem strasznie zmęczona ponieważ nie zmrużyłam oka przez następne godziny tylko plotkowałyśmy z Lizzy o różmych ludziach z klasy, opowiedziałam jej o moich "zdarzeniach" z One Direction . Jej mina? Bezcenna . Trochę się oburzyła że nie dostała autografów . Lizzy nigdy nie lubiła Ellie ale nie wspomniałam o niej ani razu tym bardziej coś złego . Cud Boski . Była godzina 7:40 . Elizabeth spała . Nie wiem tylko kiedy zasnęła .. Postanowiłam zrobić nam śniadanie . Zrobię naleśniki . Ja i Liz je kochamy! Kto nie kocha naleśników?
- Co tak ładnie pachnie - i Lizzy nie śpi - Jeju czemu wstałam tak wcześnie? Przecież jest jeszcze noc
- Jest już ranek Eliz
- Dla mnie jest noc
- A kiedy zaczyna się ranek? - spytałam stawiając przed przyjaciółką talerz z naleśnikami
- Tak koło Czternastej chyba . Zależy jaki mam nastrój
Wtedy usłyszałam że ktoś puka do drzwi . Liz objadała się naleśnikami więc chyba nie usłyszała .
Poszłam otworzyć . Kto mnie odwiedził o 8 nad ranem? Oczywiście Harry! Obok niego stał stolik kawy . Taki zkacowany Harry o 8 rano przywozi mi stolik do kawy . Kochany Harry!
- Przepraszam za ten stół - powiedział cały czas wlepiając wzrok w podłogę
- Nic się nie stało . I tak był zbędny ale dziękuje że kupiłeś nowy . Wejdziesz? - gestem ręki zaprosiłam go do środka.
Ehh Natalie, oczywiste że by wszedł . Może ja sama mam targać ten stolik?
- Kto przyszedł? - krzyknęła Liz która stała w progu kuchni z naleśnikiem w buzi - Jezu ! To Harry z One Direction! Ja myślałam że to był żart i miałaś omamy jak z tym dzieckiem w lustrze .
Dziękuje, Elizabeth Jane Foster . Dzięki tobie przypomniało mi się o tym ... dziecku .
- Jakie dziecko? Nat nie mów że zaciążyłaś! - Zabierzcie mnie od Harry'ego . Proszę
- Ona widziała dziecko samobójcę w lustrze! - ryknęła ruda
Teraz całe życie będę słuchać o moich " omamach " ale ja naprawdę ją widziałam ! Zetnijcie mnie na łyso! Naprawdę ją widziałam !
- Na ciąże będzie jeszcze czas! Spokojnie - odparłam wymachując rękami
- A nazwiesz ją Harriet prawda? A jego koniecznie Harry!
- Niby czemu ? - zdziwiłam się
- Każde dziecko chcę tak na imię!
Harry i jego logika .. Tego nie ogarniesz .
*****
Hej, hej rozdział 33 . Znów piszę w nocy choć nie jest tak późno bo dopiero ( DOPIERO! ) 23:53 a chciałabym to opublikować przed północą . Olu ty się mną nie przejmuj pisz dalej ja jestem tylko randomowym człowieczkiem piszącym bezsensu :333 Dodałam ankietę nie wiem po co tak po prostu . Jeszcze chciałabym abyście zapoznały się z tekstem nad ankietą : ))))
Poza tym chciałabym zaprosić was na moje pozostałe blogi :
Damaged Innocence & we all have scars . we all have stories . : )
Teraz jakby małe pytanie odnośnie bohaterki .. Podoba wam się aktualna Natalie czy wolałyście starą Nat? Nie chcę zmieniać czy coś ale chcę znać waszą opinię : )
wersja ' a ' czyli Natalie sprzed drobnej zmiany planów czyli
snu .
wersja ' b ' jak ją zobaczyłam od razu wiedziałam
że to tak powinna wyglądać Natalie ale to tylko ff .
No to teraz czekajcie na " 3 punkt " czyli Hatalie :3
Tsaaa Narry zajęty to niech będzie Hatalie X D
chociaż mi się trochę kojarzy z chaosem i wgl :D
Ogólnie jestem taka zmarnowana i chora że nie wiem czy rozdział nie pojawi się jeszcze w tym tygodniu . Zachciało mi się chodzić bez czapki to teraz oddycham ustami spokoo ...